sobota, 26 kwietnia 2014

Powrót...

Pierwszy łyk porannej kawy. O tak! Zakładam ciepły sweter. Zamykam oczy... 
Siadam na tarasie. Szum lasu wokół. Góry. Na trawie jeszcze rosa. Słońce przebija się przez zarośla. I ten zapach. Niesamowita świeżość. Wreszcie czuję, że żyję! Choć przez chwilę. 
Aż do ostatniej kropli kawy w kubku.

Q.



Niestety nie znam autora pracy...