Pierwszy łyk porannej kawy. O tak! Zakładam ciepły sweter. Zamykam oczy...
Siadam na tarasie. Szum lasu wokół. Góry. Na trawie jeszcze rosa. Słońce przebija się przez zarośla. I ten zapach. Niesamowita świeżość. Wreszcie czuję, że żyję! Choć przez chwilę.
Aż do ostatniej kropli kawy w kubku.
Q.
Niestety nie znam autora pracy...